Jakub Porada

Urodził się w 30 września 1969 r. w Kielcach. Dziennikarz z wykształcenia i zawodu, podróżnik, aktor scen muzycznych, wykładowca, muzyk, trener medialny. Nie boi się żadnej pracy: był prezenterem w TVP Katowice, serwisantem w Radiu Plus, recenzentem w „Cinema Press Video”, kierował największa wypożyczalnią wideo w Polsce, harował również na zmywaku w Londynie.

Od 2001 r. pracuje w TVN24, a od 2012 r. także w TTV, gdzie powadzi codzienny serwis „Express”. Jest autorem i prowadzącym programu „Pokaż nam świat” w TVN24 BiS oraz „Polska na weekend” w TVN24. Od 2019 r. tworzy podróżniczy cykl „Porada na weekend” w Travel Channel.

Ponadto zajmuje się prowadzeniem warsztatów i szkoleń medialnych. Jest autorem siedmiu książek, w tym czterech podróżniczych: „Porada da radę. Tanie latanie” (2014), „Polska da radę. Przewodnik osobisty” (2015), „Porada na Europę. Tanie podróżowanie” (2016) i „Porada na Europę 2. Tanie podróżowanie” (2018).

Zadeklarowany miłośnik tanich podróży i korzyści z nich płynących. Pasjonat historii, geografii i literatury. Udowadnia, że dzięki wyprawom można zrozumieć świat, a w książkach i na spotkaniach autorskich przekonuje, że podróże są dostępne dla wszystkich bez względu na wiek i grubość portfela.

 

 

 

 

Porady Jakuba Porady w Radzyniu

Dziennikarz z wykształcenia i zawodu, podróżnik, aktor scen muzycznych, wykładowca, muzyk i trener medialny Jakub Porada odwiedzi Radzyń. Wydarzenie odbędzie się w niedzielę 22 września, w ramach „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami”. O godz. 16.00 Jakub Porada odsłoni swoją tabliczkę na Skwerze Podróżników, o 17.00 spotka się z mieszkańcami w pałacu Potockich (wejście od dziedzińca). Wstęp wolny.

 

 

– Jakub Porada jest zadeklarowanym miłośnikiem tanich podróży i korzyści z nich płynących. Pasjonuje się historią, geografią i literaturą. Udowadnia, że dzięki wyprawom można zrozumieć świat, a w książkach i na spotkaniach autorskich przekonuje, że podróże są dostępne dla wszystkich bez względu na wiek i grubość portfela – powiedział nam Robert Mazurek, na zaproszenie którego podróżnik przyjedzie do Radzynia. Okazją do spotkania z Jakubem Porada będą jego książki pt. „Porada na Europę. Tanie podróżowanie”.

Jakub Porada urodził się w 30 września 1969 r. w Kielcach. Od 2001 r. pracuje w TVN24, a od 2012 r. także w TTV, gdzie powadzi codzienny serwis „Express”. Jest autorem i prowadzącym programu „Pokaż nam świat” w TVN24 BiS oraz „Polska na weekend” w TVN24. Od 2019 r. tworzy podróżniczy cykl „Porada na weekend” w Travel Channel. Ponadto zajmuje się prowadzeniem warsztatów i szkoleń medialnych. Jest autorem siedmiu książek, w tym czterech podróżniczych: „Porada da radę. Tanie latanie” (2014), „Polska da radę. Przewodnik osobisty” (2015), „Porada na Europę. Tanie podróżowanie” (2016) i „Porada na Europę 2. Tanie podróżowanie” (2018).

Na 29. edycję „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami” zaprasza Burmistrz Radzynia Podlaskiego Jerzy Rębek oraz Starosta Radzyński Szczepan Niebrzegowski, a także organizatorzy: Radzyńskie Stowarzyszenie „Podróżnik” i Radzyński Ośrodek Kultury. Sponsorami wydarzenia są: firma drGerard, Spółdzielcza Mleczarnia „Spomlek”, Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych i Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Radzyniu Podlaskim. Patronat nad wydarzeniem objął ogólnopolski miesięcznik „Poznaj Świat” oraz portal „Kocham Radzyń Podlaski”.

 

Data publikacji: 22.07.2019 r.

 

 

Rady nie od parady, czyli Jakuba Porady o podróżach słów kilka...

22 września w Radzyniu odbyło się niezwykle interesujące wydarzenie. W ramach 29. edycji „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami” Jakub Porada odsłonił swoją tabliczkę na Skwerze Podróżników, a następnie w pałacu Potockich licznie zgromadzona publiczność obejrzała krótkie filmiki oraz wysłuchała opowiadań z podróży. Globtrotter udowadniał, że można dotrzeć w wiele bardzo ciekawych miejsc na świecie za niewielkie pieniądze.

 

 

Podczas krótkiej uroczystości na Skwerze Podróżników Jakub Porada – „zadeklarowany amator tanich podróży” zapowiedział dwa najważniejsze tematy spotkania: podróże są dostępne dla wszystkich, bez względu na wiek i zasobność portfela oraz podróżować warto, bo dzięki wyprawom można lepiej zrozumieć świat.

Na spotkaniu w radzyńskim pałacu Potockich przekonywał, że każda podróż może być wartościowa i ciekawa, bez względu na to, czy jest to wyprawa do miejsc odległych i egzotycznych, czy w „odwiedziny do rodziny”. – Niezależnie czy daleko podróżuję np. do Zanzibaru, czy blisko – jak do Radzynia – poznaję coś nowego, ciekawego – mówił. Poza tym wskazał, że gdy jedziemy do odległego, egzotycznego kraju, wydaje nam się intrygujące to, co dla tamtejszych mieszkańców jest ich codziennością, tak jak nasza codzienność jest intrygująca dla przybyszów. – Odwiedziny u rodziny mogą być tak interesujące jak podróż do New Delhi, na zasadzie: „Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma” – spuentował.

Radził, by postawić na jakość, nie na ilość. Nie chodzi o to, by „zaliczyć” jak najwięcej miejsc, ale z każdej podróży wynieść jak najwięcej. – W Polsce mamy 940 miast, gdybyśmy każdemu poświęcili dzień na ich poznanie musielibyśmy poświęcić 2,5 roku, na zwiedzenie miast w ok. 220 państwach dostępnych dla turystów – 300-400 lat – wyliczał. Więc trzeba wybrać, „ogarnąć, ile się da”. Nie jest to łatwe, wiele osób woli bez wysiłku wybrać standardy: Krupówki w Zakopanem albo molo w Sopocie, a tymczasem jest wiele ciekawych, intrygujących miejsc, o których mało wiemy. Jako przykład podał Radzyń, którego pięknem zabytków był zaskoczony. – W Radzyniu jeszcze nie byłem, a tu takie wspaniałości – mówił Jakub Porada. Wymieniał też Koryciny – wieś pod Siemiatyczami, gdzie po raz pierwszy doił krowę, zobaczył największą w Europie kolekcję ziół. Niezwykłym przeżyciem okazał się lot balonem. W okolicach Hajnówki podziwiał kolorowe, bogato zdobione chaty, wśród innych atrakcji wymienił wioskę fińską w Karpatach. Swoje słowa ilustrował fragmentami filmów zrealizowanych na potrzeby programu „Porada na weekend” prowadzonego przez podróżnika w Travel Channel.

Ażeby jak najwięcej z podróży wynieść wiedzy i przeżyć, radził wcześniejsze poznanie regionu, miasta, do którego mamy zamiar się udać, jego historii, zabytków, innych ciekawostek. – To nie wymaga nakładów finansowych, wystarczy przejrzeć internet – przekonywał podróżnik. – Jeśli nie mamy takiej wiedzy wiele ciekawych miejsc można przeoczyć. Przytoczył przykład: – Gdy jedziemy z Gdańska, mijamy pole, na które możemy nie zwrócić uwagi, a to przecież Grunwald – miejsce wielkiej, historycznej bitwy. Gdy w Anglii znajdziemy się na Stonehenge – możemy potraktować je jako dziwnie ułożone kamienie, a to jedna z najsłynniejszych europejskich budowli megalitycznych, o ciekawych interpretacjach jej powstania i znaczenia. Przytoczył jeszcze inny przykład: – W Dublinie jest najstarszy na świecie pub – powstał, gdy na  naszych ziemiach Chrobry organizował swoje drużyny.

Jeżeli chcemy udać się za granicę – przede wszystkim wskazywał, że można tanio podróżować. – Z każdą zasobnością portfela można sobie dać radę. Wydatek zależy od tego, ile chcemy na daną podróż przeznaczyć i zgodnie z tym wybieramy warunki skromne albo luksusowe: namiot albo 5-gwiazdkowy hotel. Bilety lotnicze są dostępne nawet za złotówkę, a za ok. 80 zł można odbywać podróże samolotem trwające do 3 godzin – a w tym czasie można dolecieć do Włoch, Hiszpanii, Francji, do krajów skandynawskich. Dla przykładu: jeśli pierwszego listopada bilet kosztuje 750 zł, 2 listopada już tylko 200 zł, a 3 – jedynie 78, takim samym samolotem i na tę samą odległość. – Potrzeba nieco wysiłku i wprawy, doświadczenia i powtarzalności, by znaleźć bilety za takie oferty – podkreślił. Podróżnik instruował krok po kroku, jak je odnaleźć w wyszukiwarkach.

Drugą sprawą jest koszt noclegów – tu również polecił wyszukiwarki, gdzie można znaleźć miejsca na różną zasobność portfela. – Ale można urządzić sobie jednodniową wyprawę za kilkadziesiąt złotych – dodał.

Jakub Porada dawał też porady dotyczące bagażu. – Najpraktyczniejsze na krótkie, kilkudniowe podróże są miękkie plecaki o pojemności ok. 30 litrów, z wieloma przegródkami. Wtedy nie ma problemów w przejściach, można je trzymać ze sobą w samolocie i nie płaci się dodatkowo za bagaż.

Warto też wiedzieć, że np. w Wielkiej Brytanii dostęp do wysokiej kultury jest bezpłatny, najważniejsze muzea są za free – dodał J. Porada.

Podróżnik przytoczył też wiele ciekawostek, mówił o oryginalnych formach podróżowania. Wspominał spotkanie z mieszkańcem Zanzibaru, który nauczył się języka polskiego, oglądając dwa filmy: „Jak rozpętałem II wojnę światową” oraz „Dzień świra”. Poznał m.in. mieszkańca Siemiatycz, który w trzy miesiące z małym plecaczkiem dojechał do stolicy Chin – Pekinu na... hulajnodze. – Dał radę, można kombinować. Rozmawiał z „parą wariatów” Krzysztofem Kaczmarkiem i jego córką Pamelą, którzy wyspecjalizowali się w chodzeniu po linie rozpiętej na wysokości 120-140 m między górami. – Najważniejsza jest równowaga i patrzenie przed siebie – instruują ciekawych. Radził też, by wykorzystywać różnice cen, kosztów życia. Przytoczył przykład kolegi, który w Warszawie wynajmuje kawalerkę za ok. 2000 zł i za to może luksusowo mieszkać w Afryce.

Czy warto podróżować? Na pewno tak: podróże zaspokajają naszą ciekawość świata, kształcą, motywują do nauki języków („można mieć audiobooki ze sobą, słuchać po drodze”), ułatwiają nam pokonywane stereotypów w myśleniu o innych. – Mamy stereotypowe wyobrażenia o danych miejscach, podróżowanie sprawia, że otwierają nam się klapki w głowach, wiedza się poszerza, nie widzimy świata przez pryzmat stereotypu – mówił Jakub Porada.

Na zakończenie za spotkanie podziękował Jakubowi Poradzie burmistrz Jerzy Rębek, który – już tradycyjnie – wręczył podróżnikowi karykaturę autorstwa Przemysława Krupskiego.

Jakub Porada urodził się w 30 września 1969 r. w Kielcach. Od 2001 r. pracuje w TVN24, a od 2012 r. także w TTV, gdzie powadzi codzienny serwis „Express”. Jest autorem i prowadzącym programu „Pokaż nam świat” w TVN24 BiS oraz „Polska na weekend” w TVN24. Od 2019 r. tworzy podróżniczy cykl „Porada na weekend” w Travel Channel. Ponadto zajmuje się prowadzeniem warsztatów i szkoleń medialnych. Jest autorem siedmiu książek, w tym czterech podróżniczych: „Porada da radę. Tanie latanie” (2014), „Polska da radę. Przewodnik osobisty” (2015), „Porada na Europę. Tanie podróżowanie” (2016) i „Porada na Europę 2. Tanie podróżowanie” (2018).

Na 29. edycję „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami” zaprosił Burmistrz Radzynia Podlaskiego Jerzy Rębek oraz Starosta Radzyński Szczepan Niebrzegowski, a także organizatorzy: Radzyńskie Stowarzyszenie „Podróżnik” i Radzyński Ośrodek Kultury. Sponsorami wydarzenia byli: firma drGerard, Spółdzielcza Mleczarnia „Spomlek”, Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych i Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Radzyniu Podlaskim. Patronat nad wydarzeniem sprawował ogólnopolski miesięcznik „Poznaj Świat” oraz portal „Kocham Radzyń Podlaski”. Więcej informacji o spotkaniu dostępnych jest na www.podroznik-radzyn.pl

Anna Wasak

 

 

Data publikacji: 3.10.2019 r.

 

 

Już dawno przestałem wbijać chorągiewki na mapie świata

Wywiad Roberta Mazurka z podróżnikiem, dziennikarzem i autorem książek – Jakubem Poradą

 

 

Jest Pan bardziej podróżnikiem czy dziennikarzem?

Jedno z drugim jest powiązane, dziennikarz i podróżnik uzupełniają się wzajemnie. Moim zdaniem to jest takie wash&go - dwa w jednym. Podróże dla siebie samego są bardzo ważne, ale ważne jest również to, aby wiedza zdobyta podczas podróży nie poszła w las, tylko została przekazana. Dziennikarz świetnie nadaje się do tego, bo z zasady jest osobą, która mówi, pisze. Moim zdaniem większą siłę przebicia ma ten, kto potrafi z tych podróży wynieść naukę w postaci opowiedzenia swoich doświadczeń innym.

Kiedy tak właściwie złapał Pan podróżniczego bakcyla?

Gdy miałem 16-18 lat. Z racji wieku jestem osobą, która wtedy nie mogła swobodnie wyjeżdżać za granicę. Dlatego razem z przyjaciółmi często jeździłem po Polsce, głównie pod namiot. W moim przypadku częściej nad morze, choć gór nie omijałem.

W swoich książkach poleca Pan „city breaki”. Co to właściwie jest?

Są to krótkie wyjazdy za niewielkie pieniądze. Mniej więcej 10 lat temu po raz pierwszy przeczytałem artykuł o „city breakach”, co mnie bardzo zainteresowało. Zacząłem wyszukiwać tanie bilety lotnicze i noclegi. Bardzo szybko zauważyłem też, że Polska jest równie atrakcyjna, co inne kraje. Swój pierwszy wyjazd w tej formie odbyłem do Białegostoku. W nieistniejącym już Polskim Busie na tej trasie można było upolować bilety nawet za 5 zł. To był moment, w którym stwierdziłem, że chcę wrócić do lat młodości i podróżowania z tamtego okresu.

Takie „city breaki” to rzecz, wokół której kręci się teraz Pana życie. Jak często Pan wyjeżdża?

Staram się jak najczęściej – zdarza się co tydzień, a nawet kilka razy w tygodniu, ale zdarza się też raz na kilka tygodni. Wynika to z tego, że realizuję wiele projektów: w TTV prowadzę „Express”, gdzie muszę wyrobić normę miesięczną, realizuję program „Pokaż nam świat” w TVN24, a także przygotowuję serwisy Dzień Dobry TVN. Ponadto od niedawna pracuję też w Travel Channel. Jest tego tyle, że w połączeniu ze swoimi spotkaniami autorskimi i warsztatami, które prowadzę w całej Polsce, muszę znaleźć luki w grafiku. Gdy tylko się one pojawiają, to od razu planuję kolejny wyjazd. Jest też tak, że gdy znajdę tanie bilety, to wokół nich wszystko dobudowuję. Średnio udaje mi się wyjeżdżać kilka razy w miesiącu.

A na ile do przodu ma Pan zaplanowane wyjazdy?

Najdalej zdarzyło mi się na rok do przodu. Gdy pojawia się bardzo atrakcyjna oferta – bilety w bardzo dużej promocji, wtedy bez zastanowienia kupuję je. Leżą sobie i czekają na swój moment, o czym niekiedy zdarza mi się nawet zapomnieć. Poza tym mam kilka stałych terminów, w których zawsze wyjeżdżam – do Zakopanego, na tratwy nad Biebrzę, a także nad polskie morze.

Zdaniem niektórych takie weekendowe podróżowanie może być bardzo pobieżne. Co Pan o tym sądzi?

Zupełnie się z tym nie zgadzam. Swoich podroży nie planuję z dnia na dzień, w ten sposób kupuję tylko bilety. Mając w ręku bilet na lot, który odbędzie się za miesiąc przez ten czas solidnie przygotowuję się do wyjazdu. Jeżeli lecę gdzieś w formie reportera, to muszę wiedzieć, co powiedzieć przed kamerą. A jak lecę prywatnie, to chcę wiedzieć, co zobaczyć. Tylko kilka razy zdarzyło mi się polecieć w ciemno, ale było to na zasadzie wypoczynku. Wtedy nie zajmuję się zabytkami, kulturą, tylko idę na plażę. Jednak jeśli już gdzieś jadę, to szkoda byłoby przegapić miejscowe atrakcje. Z każdej podróży staram się przywozić jak najwięcej cennych informacji.

Jak duże znaczenie w podróży ma dla Pana cena biletu lotniczego? Czy decydując się na wyjazd, patrzy Pan przede wszystkim na to, gdzie akurat jest „promocja”?

Nie tylko. W tym momencie, przy odpowiednim wyszukiwaniu, jestem w stanie znaleźć atrakcyjne bilety do wielu miejsc na świecie. W sytuacji, gdy mam dwa dni wolnego, oczywiście sprawdzam, gdzie pojawiły się atrakcyjne loty. Jednak nie zawsze decyduję się na nie, bo na przykład w tym momencie jest tam brzydka pogoda. Dlatego jestem gotów zapłacić więcej, aby tylko polecieć tam, gdzie jest cieplej. Za każdym razem jest to kwestia wyboru.

Jaki jest najprostszy sposób na upolowanie taniego biletu lotniczego?

Najprostsza i – co ważne – darmowa jest wyszukiwarka Skyscanner. Wybieram sobie w niej miejsce wylotu – dla mnie jest to Warszawa, ale dla mieszkańca Radzynia może to być równie dobrze Świdnik. Wybieram też miejsce docelowe – tutaj przeważnie zaznaczam opcję „gdziekolwiek”. Wtedy wyszukiwarka posegreguje mi wszystkie oferty począwszy od najtańszej. Jeżeli nie wybiorę daty, to system sam się tym zajmie. Zaproponuje nam najtańsze oferty. Kiedy znajdę bilet na kierunek, który mnie interesuje (a także zadowala mnie cena i odpowiada mi termin), to wchodzę na stronę przewoźnika i kupuję. W ten sposób możemy polecieć do wielu miejsc w Europie, spędzając w podróży około dwóch godzin. To tyle, ile jechałem dzisiaj samochodem z Warszawy do Radzynia.

Pana sposób na tani nocleg?

Wszystkie popularne wyszukiwarki, które reklamują się w telewizji, mają możliwość wyszukiwania i sortowania ofert od najtańszej. Jednak nigdy nie wybieram takich ofert. Co z tego, że mogę mieć w Dubaju nocleg za 89 zł, skoro hotel usytuowany jest daleko od centrum. W takiej sytuacji wolę zapłacić więcej i mieć lokum tuż przy samym lotnisku. Oszczędzam wtedy czas na dojazdach. Tutaj każdy musi sam zdecydować, biorąc pod uwagę kryterium czasu pobytu i grubości portfela. Przy wyborze noclegu wielką wagę przywiązuję też do oferowanego standardu. Z zasady staram się nie sypiać w ośmioosobowych pokojach, dlatego wolę dopłacić i mieć odrobinę prywatności. Choć łazienka na korytarzu zupełnie mi nie przeszkadza.

Mamy już bilet, nocleg. Co dalej?

Dalej jest najważniejszy element – siadam przed komputerem i sprawdzam, jakie atrakcje czekają na mnie w danym miejscu. Zrobiłem też tak przed dzisiejszym przyjazdem do Radzynia. W każdym z miejsc, a na pewno w każdej europejskiej stolicy, muzea mają jeden dzień darmowy. Zawsze coś się znajdzie, co można zobaczyć nie płacąc za wstęp. Atrakcje płatne też nie zawsze mają porażające ceny. Wiem, że wszystkiego nie zobaczę, jednak tworzę sobie spis miejsc wartych odwiedzenia. Mam kilkaset plików w komputerze, w których gromadzę informacje i tworzę plany na pobyt w różnych miejscach na świecie. Wklejam sobie tam linki, zapisuje atrakcje i nawet jeśli nie zobaczę tego podczas najbliższego wyjazdu, to zakładam, że jeszcze tam wrócę. Korzystam też z pomocy grup dyskusyjnych, dzięki którym wiem np. jak sensownie dojechać z lotniska do miasta, do jakiego autobusu się kierować, co zobaczyć na miejscu.

Jest Pan zwolennikiem szczegółowego planowania podróży czy pozostawia Pan sobie margines spontaniczności?

Jestem gdzieś pośrodku. Planuję szczegółowo, ale nigdy nie udało mi się w pełni tego planu zrealizować. Zawsze okazuje się, że jestem gdzieś godzinę dłużej i już nie opłaca mi się jechać w kolejne miejsce. Wtedy przekładam to na następny raz, ale stworzony wcześniej plan realizuję dalej. Wydaje mi się, że jest to złoty środek.

Tanie podróżowanie to wyzwanie – wydaje mi się, że Polacy wolą raczej wypoczywać all inclusive. Skąd u Pana pomysł na takie wypady?

Ja też bardzo lubię wypoczywać all inclusive. Podróże są jak menu w restauracji, z którego wybieramy sobie, co chcemy. Każda potrawa jest smaczna, gdy jest odpowiednio przyrządzona. Dzisiaj mam ochotę na schabowego, jutro na sushi, a pojutrze na bigos. Wybrana potrawa sprawia nam największą przyjemność, kiedy nie jemy jej codziennie. Są jednak osoby, które tak jak moja koleżanka w redakcji, mogłyby np. przez cały rok jeść pizzę i jej się to nie nudzi. Ale na ogół lubimy zmiany i różnorodność. Wtedy wszystko smakuje nam lepiej. Tak samo jest z podróżowaniem. W czym lepsze jest przedzieranie się przez amazońską dżunglę od leżenia plackiem na tureckiej plaży w pięciogwiazdkowym hotelu? Niczym. Chodzi o to, że jeżeli mam ochotę na ekstremalne warunki, to jadę do Wenezueli, a jak chcę odpocząć, to na Majorkę. Jedno z drugim się nie kłóci. Nie uważam, że podróże all inclusive są gorsze od podróży ekstremalnych. One powinny się uzupełniać.

Dalekie czy bliskie? Które podróże są lepsze?

Według mnie podróż do Indii jest równie atrakcyjna jak podróż do Radzynia. W naszym przekonaniu coś, co jest dalekie, egzotyczne zawsze będzie atrakcyjniejsze. Ale z kolei dla mieszkańca Indii przyjazd do Radzynia będzie czymś niesamowitym. Stare przysłowie „Cudze chwalicie, swego nie znacie” bierze się z tego, że wydaje nam się że tam daleko jest egzotyka, a blisko jest normalne. Wiele osób podróżuje, by tylko się pokazać. Jedzie jak najdalej, gdzie można zrobić fajne selfie i pochwalić się nim na portalu społecznościowym. Najlepiej z podpisem „Szkoda, że Was tutaj ze mną nie ma” (w domyśle chce, by mu wszyscy zazdrościli). Jeżeli ktoś już osiągnął status podróżnika, to poznaje świat tylko dla siebie. Świadomy podróżnik nie musi niczego udowadniać. Daleka podroż jest fajna, ale bliska jest też świetna. Lubię chodzić po szlakach turystycznych PTTK w okolicy Warszawy, gdzie wielokrotnie odkrywam w promieniu 15-20 km od domu fantastyczne miejsca, których nigdy wcześniej nie widziałem. Są na wyciągnięcie ręki.

Przy tak dużej liczbie wypraw woli Pan „wracać tam, gdzie byłem” czy wciąż odkrywać nowe nieznane miejscowości?

Bardzo często wracam do miejsc, w których już byłem. Wychodzę z przekonania, że nie starczy mi życia, by zobaczyć wszystkie miejsca na świecie – samych miast w Polsce jest 940 i aby je wszystkie odwiedzić musiałbym poświęcić na to blisko 3 lata. Już dawno przestałem wbijać chorągiewki na mapie świata. Skupiam się na lepszym poznaniu miejsc mi znanych. Wtedy odkrywam, że jest jeszcze tyle ciekawych możliwości. Każda podróż jest dla mnie początkiem następnej. Nie ścigam się w poznawaniu świata, bo wiem, że nie jestem w stanie wszystkiego zobaczyć. I to nie ma sensu. Po jakimś czasie zapomniałbym połowę, bo nasz umysł nie jest w stanie tego przyjąć. Dla mnie chodzi o to, by mieć czas przeżyć, a głębokie przeżycie czegoś oznacza powrót.

Często wraca Pan z podróży i biegnie na dyżur do telewizji albo odwrotnie. Jak udaje się Panu to połączyć?

Przy dobrej organizacji pracy naprawdę wiele rzeczy można zrobić naraz. Człowiek jest jak betoniarka, która gdy jedzie, przy okazji miesza beton. Robi dwie rzeczy jednocześnie. Dokładnie planuję sobie wszystko w notesie i trzymam się tego planu. Jak tak sobie wszystko zorganizuję, to mogę zrobić naprawdę wiele rzeczy.

Napisał Pan książkę o Polsce – czy Polska jest dziś miejscem, po którym da się podróżować tanio i ciekawie?

Ciekawie na pewno! W Polsce jest masa miejsc, które są bardzo atrakcyjne turystycznie, unikatowe w skali Europy, a nawet i świata. Co do taniości, to uważam, że Polska generalnie jest drogim krajem. Dla przykładu podam swój ostatni pobyt w Dubaju, gdzie za taksówkę zapłaciłem 38 zł, za czterogwiazdkowy hotel ze śniadaniem 150 zł, a bilet na metro wyniósł mnie 5 zł. Z kolei, gdy pojechałem na majowy weekend w okolice moich rodzinnych Kielc, to za nocleg musiałem zapłacić aż 200 zł.

Jakie jest Pana motto podróżnicze?

Podróże kształcą. Jest to może wyświechtane hasło, ale nie traci na znaczeniu. Dzięki podróżom człowiek staje się mądrzejszy, bez względu na wiek. W podróży człowiek uczy się więcej i łatwiej przyswaja nowe rzeczy. Szkoda tylko, że życie jest takie krótkie.
Było tanie latanie, Polska co daje radę i jest tanie podróżowanie. Planuje Pan już kolejną książkę?
W tym momencie mam kilka pomysłów. W kontekście poznawania świata jestem już w połowie pisania książki, która pokaże od kuchni pracę dziennikarza-podróżnika. Chcę połączyć w niej rzeczy, których nie można zobaczyć w moich programach podróżniczych, z fajnymi zdjęciami.

Dziękuję za rozmowę.

Ja również bardzo dziękuje za rozmowę i za zaproszenie mnie do Radzynia. Jeszcze nigdy nie byłem tutaj i jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem waszego miasta.

 

Data publikacji: 22.09.2019 r.

 

 

DSC_0010
DSC_0018
DSC_0031
DSC_0032
DSC_0036
DSC_0042
DSC_0047
DSC_0054
DSC_0060
DSC_0067
DSC_0090
DSC_0096
DSC_0100
DSC_0101
DSC_0108
DSC_0125
DSC_0127
DSC_0131
DSC_0133
DSC_0135
DSC_0143
DSC_0151
DSC_0157
DSC_0160
DSC_0161
DSC_0169
DSC_0176
DSC_0179
DSC_0184
DSC_0187
DSC_0189
DSC_0191
DSC_0194
DSC_0196
DSC_0198
DSC_0201
DSC_0204
DSC_0206
DSC_0220
DSC_0224
DSC_0230
DSC_0238
DSC_0242
DSC_0248
DSC_0261
DSC_0287
DSC_0297
DSC_0300
DSC_0302
DSC_0303
DSC_0304
DSC_0305
DSC_0308
DSC_0312
DSC_0315
DSC_0322
DSC_0327
DSC_0329
DSC_0332
DSC_0333
DSC_0334
DSC_0335
DSC_0338
DSC_0340
DSC_0341
DSC_0342
DSC_0343
DSC_0344
DSC_0345
DSC_0347
DSC_0350
DSC_0351
DSC_0353
DSC_0357
DSC_0358
DSC_0360
DSC_0363
DSC_0366
DSC_0369
DSC_0371
DSC_0386
DSC_0395
DSC_0398
DSC_0400
DSC_0403
DSC_0405
DSC_0410
DSC_0414
DSC_0423
DSC_0425

 

 

 

 

„Porada na Europę 2. Tanie podróżowanie”

Rok wydania: 2018

 

 

Brakuje ci czasu na dłuższy urlop? Proponuję city breaki, czyli mikropodróże, a dokładnie dziesięć wypadów – kilkudniowych, weekendowych oraz krótkich jednodniówek. Możesz je zaplanować w dowolnym momencie i bez dużego budżetu. Podpowiem ci, jak to zrobić, bo dobry plan to podstawa udanej podróży. Zrób pierwszy krok, a reszta pójdzie jak z płatka.

Tym razem zwiedzanie łączę z rekreacją: biegam wzdłuż hiszpańskiej plaży, uprawiam trekking w Szkocji i kąpię się w basenach w Rejkiawiku. W każdej podróży znajduję czas na zabytki i konsumpcję, na muzykę i ruch. Udowadniam, że można doświadczać wspaniałości świata niezależnie od wieku, pory roku i grubości portfela. Pamiętaj: nie ma miejsc niewartych uwagi, a każda podróż dostarczy ci bezcennych wrażeń. Pakuj się więc i planuj wyjazd.

Źródło: http://www.national-geographic.pl/

 

„Porada na Europę. Tanie podróżowanie”

Rok wydania: 2016

 

 

Myślisz o urlopie? Wykorzystuj weekendy i każdy wolny dzień. Podpowiem ci, jak to zrobić. Barcelona, Brighton czy Liverpool? A może morawska Toskania albo węgierska puszta? Wystarczy poszukać w sieci biletów albo usiąść za kółkiem. Każdy sposób jest dobry, by poznać nowe miejsca i ludzi.

Podobno przygoda zaczyna się tam, gdzie kończy się rozsądek. Myślę, że wzajemnie się one uzupełniają. Przekonaj się, że podróżowanie daje możliwość lepszego zrozumienia Polski i świata; radość z nauki historii, geografii oraz poznawania ludzi i języków obcych. Najważniejsze jest jednak coś, czego nie da się kupić ani nauczyć: radość życia. Jest bezcenna. Za inne rzeczy zapłacisz kartą.

Źródło: http://www.national-geographic.pl/

 

„Polska da radę. Przewodnik osobisty”

Rok wydania: 2015

 

 

Poznaj kulturalne oblicze Poznania, wybierz się na dansing w Świnoujściu, poczuj magię Beskidów, spotkaj łosia w dolinie Biebrzy i odwiedź dolnośląską Loarę.

Dziesięć weekendowych wypadów w ciekawe zakątki naszego kraju widzianych okiem Jakuba Porady, specjalisty od taniego podróżowania. To osobisty przewodnik po znanych turystycznych szlakach i mniej popularnych zakątkach kraju. Podróżuj tanio i często, odkrywaj, poznawaj, inspiruj siebie i innych.

Źródło: http://www.pascal.pl/

 

„Porada da radę. Tanie latanie”

Rok wydania: 2014

 

 

Urlop możesz mieć co tydzień, a Europa jest tańsza, niż ci się wydaje.

Nadchodzi weekend i nie wiesz, dokąd pojechać? Boisz się korków na polskich drogach, kolejek po gofra nad morzem, lub przepychanek po oscypka w górach?

Uwolnij wyobraźnię, obudź marzenia i ruszaj!

Wybierz się w sobotę do magicznego Budapesztu, w którym zjesz lokalne smakołyki za 15 złotych!

W niedzielę leć do majestatycznego Rzymu za jedyne kilkadziesiąt złotych!

Zwiedź za darmo Pałac Branickich w Białymstoku, a jeśli nadal będzie ci brakowało kulturalnych doznań, wybierz się do British Museum i nie płać za bilety wstępu!

Znudzony zwiedzaniem? Śmiało udaj się na zakupy do Mediolanu w cenie połączenia PKP do Radomia.

Z tą książką zwiedzicie cały świat za naprawdę niewielkie pieniądze!

Źródło: http://www.pascal.pl/